Multimedialne centrum dowodzenia

Przez ostatnich kilka dni zmuszony byłem obchodzić się bez laptopa, który stał się dość oczywistym elementem mojej codzienności. Niestety po ponad pięciu latach eksploatacji wiatrak w układzie chłodzenia po prostu przestał działać. Na czas naprawy i znalezienia komputera zastępczego (o czym wspomnę zapewne w następnych wpisach) moim podstawowym sprzętem połączonym z internetem stały się telefon komórkowy oraz tablet. Pomimo zaspokojenia moich wszystkich multimedialnych potrzeb przez te dwa urządzenia komfort ich użytkowania był mało zadowalający. Głównym powodem była mała przekątna ekranu. Owszem tablet ustawiony na podstawce mógł stanowić coś na kształt monitora, niestety bardzo małego monitora. Oglądanie czegokolwiek na Netflixie gdzie włączone miałem napisy automatycznie skutkowało przysuwaniem tabletu pod sam nos. Albo ja jestem ślepy, albo czcionka napisów w 7 calowym ekranie jest zbyt mała. Idealnym rozwiązaniem okazały się w aplikacje oferowane przez konsolę Playstation 4: Spotify, Youtube, Netflix; czyli wielka trójka niezbędna na dużym ekranie.

Spotify_20161205212423

Spotify

Teoretycznie mógłbym używać wersji mobilnej gdyby nie ograniczone wersji bezpłatnej. Możliwość przeskakiwania maksymalnie czterech utworów, odtwarzanie całych playlist zamiast pojedynczych utworów, całkowita losowa kolejność odtwarzania. W wersji PS4 aplikacji, ograniczenia te po prostu nie występują. Wszystko działa tak jak w przypadku aplikacji desktopowych na windows czy macos. No i słuchanie soundtrack’u z Guardians of Galaxy podczas rozbijania się po wirtualnym San Francisco w Watch Dogs 2, to po prostu bajka.

Youtube

Aplikacja dostępna na konsoli Sony jest tym samym co aplikacja na większości smart TV. Sparowanie z kontem Google daje dostęp do wszystkich subskrypcji czy historii odtwarzanych video. Największa wada konsolowej aplikacji? Wpisywanie tekstu w wyszukiwarce to istna mordęga. Pad do wpisywania tekstu nie nadaje się według mnie kompletnie. Największa zaleta? Istnieje możliwość używania smartphon’a jako swego rodzaju pilota do youtube. Wyszukujemy konkretny klip wideo i używając opcji screen mirroring rzutujemy obraz na monitor czy telewizor do którego podpięta jest konsola.

20161209202707

Netflix

W przypadku tego serwisu wydaje mi się, że jego używanie jest równie wygodne na wszystkich urządzeniach (Telewizor, konsola, komputer, smartphone). Wszystko za sprawą zastosowaniu przez Netflix zapamiętywania ostatnio odtworzonego wideo. Dzięki temu jestem zawsze na bierząco z aktualnie oglądanym serialem i nie muszę przeklikiwać się przez menu. Z resztą samo menu ułożone jest w postaci dużych czytelnych kafelków odnoszących się do bardziej popularnych tytułów, lub pozycji które w jakiś sposób związane są z oglądanymi wcześniej wideo.

Playstation 4 to nie tylko maszynka do gier

Jak widać konsola od Sony może stanowić całkiem udane choć nie idealne centrum domowej rozrywki multimedialnej. Zdaję sobie sprawę z faktu, że w dzisiejszych czasach nie jest to nic nadzwyczajnego i konkurencyjny Xbox One posiada ten sam jeśli nie większy wachlarz podobnych możliwości. Ba, nawet konsole poprzedniej generacji posiadały funkcje multimedialne jednak były one oczywiści mniej rozwinięte niż ma to miejsce aktualnie. Wszystkie te funkcje można by zastąpić pierwszym lepszym telewizorem wyposażonym w funkcje smart, jednak jest coś co według mnie deklasuje tego typu rozwiązanie w porównaniu z PS4. Po pierwsze nawigowanie po wirtualnej klawiaturze jest zdecydowanie wygodniejsze przy zastosowaniu analogowego grzybka konsoli, niż przycisków na pilocie. Po drugie wejście mini jack umieszczone w padzie konsoli pozwala na coś tak banalnego jak podpięcie słuchawek, nie zakłócając spokoju innych domowników. Niestety w moim przypadku słuchawki bezprzewodowe odmówiły współpracy zarówno z playstation jak i z telewizorem. Próbowałem, niestety nie udało się.
Dodając do tego wszystkiego odtwarzanie filmów dvd i blu-ray PS4 staje się dla mnie idealnym centrum rozrywki które jest w stanie zaspokoić moje multimedialne potrzeby na dzień dzisiejszy. W najbliższej przyszłości nie widzę ciekawszej alternatywy, chociaż Apple TV, czy Chromecast wydają się interesującą pozycją. Jest jeszcze oczywiście technologia VR, ale czasy gdy gry, a co dopiero filmy VR będą działały komfortowo wydaje się być daleko przed nami.

Dodaj komentarz